123RF
123RF

Nowe szanse dla chorych z rakiem płuca

Udostępnij:

Ci ludzie teoretycznie nie powinni zachorować na raka płuca – są młodzi, aktywni, nie palą papierosów i prowadzą zdrowy tryb życia. A jednak przypadkowa mutacja w genie EGFR sprawiła, że choroba ich nie oszczędziła. Ponieważ nie znajdują się w grupie ryzyka, rak w wielu przypadkach został zdiagnozowany w zaawansowanym stadium. Dzięki nowoczesnej diagnostyce i nowym terapiom dostają szansę na kolejne lata życia.

  • W Polsce co roku odnotowuje się około 22 tys. nowych przypadków raka płuca i 23 tys. zgonów z jego powodu. 85 proc. zachorowań stanowi niedrobnokomórkowy rak płuca (NDRP). Wśród tych chorych najczęściej diagnozowany jest rak gruczołowy, który stwierdza się u około 45 proc. chorych na NDRP
  • Występowanie raka gruczołowego często związane jest z obecnością mutacją w genie EGFR, kodującym receptor dla naskórkowego czynnika wzrost
  • Szanse na wieloletnie przeżycie nawet u osób z zaawansowanym rakiem płuc z przerzutami dają nowoczesne terapie celowane, a także zastosowanie terapii skojarzonych z chemioterapią i przeciwciałami bispecyficznymi
  • Zastosowanie innowacyjnych terapii jest możliwe tylko po przeprowadzeniu odpowiednio wcześnie diagnostyki molekularnej, której powinien być poddany każdy chory z rakiem płuc

Podczas konferencji prasowej zorganizowanej przez Dziennikarski Klub Promocji Zdrowia zaproszeni klinicyści – specjaliści w zakresie diagnostyki i leczenia raka płuca – opowiedzieli, jak w ostatnich latach zmieniła się perspektywa życia i leczenia raka płuca. Eksperci poruszyli przede wszystkim temat zachorowań na niedrobnokomórkowego, gruczołowego raka płuca, a zwłaszcza nowe szanse leczenia pacjentów z mutacją w genie EGFR. Jak wskazali, tego typu mutacja genetyczna jest wykrywana u 10-14 proc chorych na raka gruczołowego płuca. I to właśnie dla tej grupy chorych możliwości terapeutyczne powiększyły się o leki celowane. A w ostatnich miesiącach o kolejne terapie czyli kombinacje leków celowanych z chemioterapią lub przeciwciałami bispecyficznymi anty-GFR i anty-MET.

Leczenie celowane poprawia jakość i długość życia

– Zidentyfikowanie czynnika uwrażliwiającego komórki nowotworu na leki celowane znacznie poprawiło rokowanie pacjentów. Okazały się one bardziej skuteczne niż stosowana wcześniej u wszystkich chemioterapia – powiedziała dr hab. Magdalena Knetka -Wróblewska, onkolog kliniczny z Kliniki Nowotworów Płuca i Klatki Piersiowej NIO-PIB w Warszawie. Dodała także, że leki celowane są lepiej tolerowane, a co najważniejsze – pozwalają na znaczne wydłużenie czasu życia bez nawrotu choroby i czasu życia z chorobą ogółem.

Ekspertka podkreśliła, że leczenie NDRP niezależnie od stopnia zaawansowania, także z obecnością przerzutów, może być skuteczne. Większość chorych w krótkim czasie po rozpoczęcia leczenia lekami celowanymi zaczyna czuć się lepiej – zmniejszają się objawy choroby, takie jak kaszel czy problemy z oddychaniem i poprawia się ogólne samopoczucie chorych. Wielu pacjentów pracuje zawodowo, realizuje swoje plany rodzinne, podróżuje. Nierzadko skuteczność leków celowanych utrzymuje się przez kilka lat, co pozwala na prowadzenie aktywnego życia.

Terapia skojarzona z przeciwciałem bispecyficznym daje spektakularne efekty

– Do niedawna mieliśmy monoterapię z użyciem inhibitorów kinazy tyrozynowej EGFR. Natomiast to, co wydarzyło się ostatnio to skojarzenie dwóch metod leczenia. Do leczenia celowanego dodano chemioterapię, co przekłada się na jeszcze dłuższy czas wolny od progresji i lepsze przeżycie całkowite. Druga nowość to skojarzenie doustnego inhibitora kinazy tyrozynowej z pierwszym bispecyficznym przeciwciałem skierowanym przeciwko EGFR i MET. Uzyskano w ten sposób spektakularne przedłużenie czasu wolnego od progresji i czasu przeżycia całkowitego – mówi prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki w Katedrze i Klinice Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie

Bispecyficzne przeciwciało anty-EGFR i anty-MET w połączeniu z chemioterapią to również jedyna dostępna opcja terapeutyczna, która wykazała istotną korzyść w pierwszej linii leczenia u chorych z rzadką mutacją – insercją w eksonie 20 genu EGFR – grupą chorych, u których 5-letnie przeżycia sięgają zaledwie 5 proc. i która dotychczas nie mogła liczyć na skuteczne leczenie ukierunkowane molekularnie. Ponadto terapia ta znajduje także zastosowanie w drugiej linii leczenia – u chorych, którzy wcześniej byli leczeni dostępnym inhibitorem EGFR w monoterapii, i u których doszło do progresji choroby.

Jak jednak zaznaczył ekspert pomimo nowych możliwości terapeutycznych, obecnie tylko 20 proc. z pacjentów z rakiem płuca i mutacją EGFR przeżywa 5 lat od diagnozy, a 25-40 proc. nie ma szans na otrzymanie kolejnej linii leczenia z powodu śmierci lub pogorszenia stanu ogólnego. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest co najmniej kilka.

Powinniśmy rutynowo wykonywać badania molekularne

Warunkiem skuteczności celowanego leczenia jest wczesne przeprowadzenie diagnostyki molekularnej. Tylko bowiem w przypadku rozpoznania mutacji EGFR można dostosować skuteczną w tym przypadku terapią. Tymczasem w wielu szpitalach takich badań diagnostycznych się nie przeprowadza lub trzeba na nią czekać miesiącami.

– We wszystkich grupach chorych, niezależnie od stopnia zaawansowania nowotworu, powinniśmy rutynowo wykonywać badania molekularne. Mają one dwa cele: kwalifikację do leczenia ukierunkowanego molekularnie oraz wykluczenie możliwości stosowania immunoterapii, z której pacjent nie odniesie korzyści, jeśli ma mutację EGFR – tłumaczy prof. Paweł Krawczyk.

W warunkach polskich, jak podkreśla ekspert, każdy chory na raka gruczołowego płuca powinien być diagnozowany w kierunku co najmniej pięciu markerów: mutacji w genach EGFR i KRAS, rearanżacji ALK i ROS1, a także ekspresji PD-L1. Niestety, nie wszystkie ośrodki mają program lekowy, więc skoro nie mogą leczyć, to nie diagnozują.

Wieloetapowość diagnostyki w raku płuca sprawia, że w niektórych miejscach w Polsce trwa ona trzy miesiące, a bywa, że nawet pół roku.

– A w tym czasie choroba dramatycznie progresuje bez leczenia. Jeśli pacjent z zaawansowaną chorobą czeka pół roku na diagnozę, może się okazać, że nie zakwalifikuje się już do leczenia – mówi prof. Krawczyk.

Chorzy potrzebują dostępu do Lung Cancer Unitów

Dlatego konieczne jest zcentralizowanie leczenia chorych na raka płuca w wyspecjalizowanych ośrodkach mających dostęp do nowoczesnych metod obrazowania, pracowni bronchoskopowych, laboratoriów patomorfologicznych i genetycznych. Ekspert podkreślił znaczenie powstawania ośrodków kompetencji Lung Cancer Unitów, czyli klinik oferujących chorym z rakiem płuca wielospecjalistyczną opiekę a także mających obowiązek zachować standardy zarówno diagnostyki jak i leczenia. Tylko dzięki przestrzeganiu takich standardów chorzy będą mieli zagwarantowaną odpowiednią opiekę.

Jak dalej wskazywał ekspert kolejnym problemem, który wydłuża diagnostykę jest ograniczona ilość materiału biologicznego. Pobierany najczęściej podczas bronchoskopii może być bardzo skąpy, zawierać zaledwie kilkadziesiąt komórek nowotworowych, co uniemożliwia wykonanie sekwencjonowania nowej generacji (NGS). Jak tłumaczył prof. Krawczyk, w takim przypadku trzeba wykonać testy jednogenowe, ale zlecenie badania NGS jako badania pierwszoplanowego bez możliwości przejścia do innych technik genetycznych powoduje dramatyczne wydłużenie procesu diagnostycznego.

W Polsce standardem niestety nadal jest monoterapia

Oprócz problemów z dostępem do nowoczesnej i szybkiej diagnostyki kolejnym, kluczowym wyzwaniem jest brak dostępu polskich chorych do nowych schematów leczenia. W Polsce nadal standardem pozostaje monoterapia. – Możemy też stosować stare generacje inhibitorów EGFR, które są o wiele mniej skuteczne, ale czasami przydatne, jeśli z jakiś powodów nie możemy zastosować inhibitora trzeciej generacji – zaznaczył prof. Krawczyk.

Tymczasem pacjenci są dziś świadomi, szukają informacji w internecie i jak tłumaczy dr hab. Magdalena Knetka-Wróblewska, chcą być leczeni metodami, które umożliwiają jak najdłuższe przeżycie bez nawrotu i objawów choroby. Dodała, że w przypadku chorych z mutacjami aktywującymi w genie EGFR opracowane są jasne wytyczne postępowania terapeutycznego.

Menedzer Zdrowia facebook

 
© 2025 Termedia Sp. z o.o. All rights reserved.
Developed by Bentus.